Cześć dziewczyny :)
Dziś znów szybko, robiąc porządki w moich kosmetykach i mojej szafie, znalazłam kilka rzeczy o których jeszcze przeczytacie, ale o tej musicie dowiedzieć się teraz. Chociaż pewnie wszyscy wiedzą, że masło kakaowe sprzyja opalaniu, ja nie wiedziałam, dopóki się nie przekonałam.
Znalazłam masło kakaowe, pewnie jego termin ważności, jest średnio dobry, ale nic mi się nie dzieje i ono też wygląda normalnie :)
Wzięłam trochę masełka, w formie stałej i roztopiłam, tu był problem, nie chciało mi się gotować wody i ogrzewać tego, wymyśliłam że wsadzę do mikrofalówki, ale uznałam, że to też nie jest zbyt dobry pomysł. Wiec po prostu ogrzałam je na słońcu, roztopiło się i się posmarowałam.
Efekt 1 godzinnej opalenizny, a tak naprawdę pół godzinnej, bo leżałam i na brzuchu i na plecach, możecie zobaczyć na zdjęciu. Zaznaczę jeszcze, że jestem osobą której dekolt się nie opala, brzuch mam 2x ciemniejszy, ale to i tak sukces, bo nawet nad morzem się nie potrafię opalić w tym miejscu.
Wiem, że istnieje wiele różnych kosmetyków z masłem kakaowym, przyspieszaczy opalania itp. ale to działa świetnie na dodatek nie przesusza, fajnie nawilża i ładnie pachnie. Dzięki niemu opalamy się na brązowo, zawiera naturalne filtry przeciwsłoneczne. Mogłabym się jedynie przyczepić do tego, ze trzeba je rozpuścić w pewien sposób. Polecam Wam serdecznie :)))))
Zapraszam do zakładki sprzedaż tutaj i na Allegro tu gdzie wystawiła trochę rzeczy :)
pozdrawiam sunshine :)
Ja nienawidze się opalać. Słońce tak strasznie niszczy skórę nawet filtry nic nie dają. Za kilkadziesiąt lat skóra będzie wyglądać dużo starzej niż powinna :P
OdpowiedzUsuńRzeczywiście:P Ja też ostatnio jakoś wolno się opalam więc może ta metoda by się przydała:P
OdpowiedzUsuńJa się za bardzo nie opalam.
OdpowiedzUsuń