23 września 2012

Moje lakierowe jesienne typy.

Krótko i na temat, oto lakiery (kolory), które goszczą lub zagoszczą u mnie tej jesieni. Zapraszam na zdjęcia.

Typuję kolory brązu, beże i ciemne czerwienie/bordo.


1. Golden Rose classics - 180
2. Essence Into the wild - 01 Desert fox
3. Inglot - 58 (teraz Inglot ma nową numerację)

 1. Golden Rose with proteins - 208
2. Eveline instant colour - 496
3. Inglot - 338


1. Golden Rose with proteins -  286
2. Golden Rose with proteins -  338
3. e.l.f. - Punk purple


Mimo, że mam w swojej kolekcji kilka lakierów, które mi się podobają będę polować jeszcze na:



(zdjęcia zaczerpnięte z Google grafika)


1. Catrice Ultimate Nudes 100 Sky & Seine
2. Kobo colour trends - Berlin
3. China glaze - Prey tell
5. Golden Rose Rich color - 05 (zdjęcia nie mogłam znaleźć, ale są u dziewczyn na blogach)





Zapraszam do zakładki LAKIERY, przedstawiłam tam kilka moich lakierów.







To tyle, jeżeli chodzi o moje jesiennie kolory na paznokciach :) mam nadzieję, że wam również się podobają? piszcie jakie są Wasze ulubione i jakie lakiery w tych kolorach mi polecacie ;)

pozdrawiam, w tą zimną niedzielę ;*
sunshine

20 września 2012

Duo e.l.f. - idealny duet do konturowania? - recenzja

Cześć dziewczyny!
Dziękuję, za rady pod ostatnim postem. Jeszcze nie zdecydowałam co zrobię, dlatego dalej czekam na wasze sugestie.


Dziś postanowiłam zrobić recenzję znanego i w większości przypadków lubianego produktu do konturowania twarzy.

E.l.f. contouring blush & bronzing powder jest produktem kontrowersyjnym. Co w nim lubię a czego nie, przeczytacie dalej. Koszt to 3,75 funta, czyli ok 19-20zł. Nie ma wyboru kolorystycznego, jest tylko jeden.
Jeżeli chodzi o róż, to jest bardzo uniwersalny, zawiera drobinki, ale nie nachalne, tylko nadaje ładny blask. Bronzer, jest dość ładnym kolorem, ale ciemnym. Zdecydowanie nie nie wszystkim będzie pasował. Również zawiera drobinki. Opakowanie jest bardzo wygodne, łatwo się otwiera, nic się nie psuje i zawiera lusterko.


Oceniając muszę rozdzielić produkt na róż i bronzer.

Zacznę od różu.
+ daje ładny kolor na buzi, bardzo uniwersalny
+ zawiera delikatne drobinki, które rozświetlają policzki
+ jest bardzo wydajny (używam ponad 1,5 roku)
+ nie robi plam
+ łatwo go rozetrzeć
+ utrzymuje się na buzi, bez poprawek ok 5-8 godzin
- dostępność

(na zdjęciach z fleszem róż jest bardzo jasny, ale tak naprawdę to na buzi wygląda praktycznie identycznie jak w opakowaniu)



Bronzer.
+ ładny kolor, ale tylko dla ciemniejszych karnacji (u mnie sprawdza się pod koniec lata i wczesną jesienią, gdy jestem opalona)
+ wydajny
+ długo utrzymuje się na twarzy
- robi plamy, ciężko go rozetrzeć (trzeba się nauczyć odpowiednio go nakładać)
- zawiera drobinki, które średnio pasują do bronzera (są dość widoczne)
- dostępność


Dla mnie produkt w połowie dobry. Bronzer spełnia swoją funkcję tylko przez 2-3 m-ce w roku, dlatego na pewno nie kupię tego produktu ponownie. Mimo to może skuszę się na inne róże tej firmy.
Warto zaznaczyć, że jeżeli ktoś zna się na nakładaniu go na twarz i jest średniej/ciemnej karnacji produkt naprawdę może okazać się strzałem w 10!


To tyle moich wypocin na dziś. pozdrawiam i do następnej notki! ;* sunshine

ZAPRASZAM DO ZAKŁADKI SPRZEDAŻ UAKTUALNIŁAM JĄ I DODAŁAM KILKA NOWYCH PRODUKTÓW.


18 września 2012

Moje włosy, farba i mini zakupy :)

Cześć dziewczyny,



 Już sama nie wiem od czego miałam zacząć, ale dziś kupiłam sobie krem koloryzujący Delia Henna creme, w kolorze 09 brąz. (5,99zł w Rossmannie).


Jak widzicie na zdjęciu moje włosy są dość jasne, ponad rok temu rozjaśniałam końcówki. A teraz chciałabym przyciemnić całe włosy. Ale nigdy nie używałam zwykłej farby, więc poszłam do sklepu z myślą o zakupie szamponetki.

Ale skusiłam się właśnie na ten krem koloryzujący. Przyszłam do domu, wchodzę na KWC (mimo że mam aplikacje w telefonie, to zapomniałam o tym) i co!
opinie różne jak zawsze, ale często bardzo złe, zero naturalności w tym produkcie, włosy dziewczyn zaczęły wypadać itp. Bardzo się przeraziłam i zupełnie nie wiem co zrobić.

Może mi poradzicie? Spróbować, czy iść kupić zwykłą szamponetkę?


Przy okazji, pokazałam Wam moje włosy.  Zdjęcie robione pod koniec sierpnia. Powiedzcie mi tez jak je mierzycie, od czoła, czy od czubka głowy, czy zupełnie jakoś inaczej? :)

I jeszcze małe zakupy z Oriflame, które poczyniła moja mama. Ale ja skorzystam ;) (cen nie znam)


To tyle! Mam nadzieję, że mi coś doradzicie i pomożecie. Chcę trochę przyciemnić kolor, ale żeby jak najmniej zniszczyć włosy. Trwała koloryzacja nie wchodzi w grę.

To tyle, pozdrawiam <3

Zapraszam!  SPRZEDAJĘ i ALLEGRO

11 września 2012

Bubel - krem do stóp Delia

Dawno mi się żaden nie trafił - mowa tutaj o bublu. Tak nic nie kupiłam co wywołałoby moje rozczarowanie. Niedawno znalazłam krem odżywczo-regenerujący zapobiegający pękaniu piet firmy Delia. Z żadnym wyrazem w nazwie nie mogę się zgodzić. Niestety.


Co na plus co na minus?
+ cena
+ dostępność
- działanie, a tak naprawdę jego brak
- muszę powiedzieć, że krem jak krem, ale ma zdecydowanie za lekką konsystencję, jak na krem do stóp
- o regeneracji nie ma co marzyć
+ trochę orzeźwia, odświeża (pewnie dzięki tej mięcie)
+ delikatnie wygładza
- nie nawilża praktycznie wcale
- nie zapobiega pękaniu pięt

Jeżeli ktoś z problemami sięgnie po ten krem, myślę, że się nie sprawdzi. Jest zwyczajnie za mało bogaty. Zużyje go, ale szczerze powiedziawszy nie wiem ile zajmie mi to czasu. Bo robię to bardzo niechętnie. Jestem leniem, jeżeli chodzi o stopy, a ten można smarować (jak zaleca producent) nawet 2x dziennie! co jest w moim przypadku niemożliwe.
Zdecydowanie odradzam Wam jego zakup, chyba że chcecie tylko delikatnie odświeżyć i natłuścić stopy a na dodatek chwilowo.


To tyle mojego narzekania. Pozdrawiam i do następnej notki :)
Przygotowuję kolejny projekt denko, miałam to zrobić pod koniec sierpnia, ale tyle tego jest, że nie mogę się zabrać :) Pokażę Wam też moje włosy i powiem trochę o ich pielęgnacji.

Zapraszam!  SPRZEDAJĘ i ALLEGRO. Chciałabym również podziękować, bo udało mi się sprzedać wiele rzeczy, oczywiście dużo jeszcze zostało, ale i tak myślę, że wiele zawdzięczam Wam, za co serdecznie dziękuję.




4 września 2012

Kosmetyk Wszech Czasów - płyn micelarny Bourjois, dla mnie hit?

Cześć, kolejna recenzja, tym razem płyn micelarny Bourjois, który został okrzyknięty kosmetykiem wszech czasów. Odpowiadając na pytanie w tytule, chyba tak.


 Plusy:
- dobrze zmywa makijaż twarzy, (ja zawsze później używam jeszcze żelu Vichy)
- dobrze radzi sobie z demakijazem oczu, ale trzeba chwile poczekać aż rozpuści maskarę
- nie ma zapachu
- nie zawiera alkoholu
- ładnie oczyszcza buzie
- nie pozostawia lepkiej warstwy
- nie przesusza
- dość wydajny i tani
- ogólnodostępny
- dobre opakowanie, a tak naprawdę otwarcie, bo ten na początku denerwujący mnie dzyndzelek pomaga podczas otwierania,
- wydajność w stosunku do ceny i dostępności (250ml/12-15zł/ Rossmann)


Minusy:
- nie radzi sobie z makijazem wodoodpornym
- moze byc za mało nawizajacy i mieć zbyt wodnista konsystencje, przez co wydaje sie byc trochę tepy, szczególnie przy demakijażu oczu


Ogólnie, jest to naprawdę dobry płyn micelarny. Jeden z lepszych, jak nie najlepszy jakie do tej pory używałam. Postanowiłam wprowadzić system oceniania, więc daje mu 4,5/5.
Kto jeszcze nie spróbował niech to zrobi koniecznie. Ja się długo wzbraniałam i teraz żałuję. Myślę, że jeszcze do niego powrócę.

Zapraszam: może znacie osoby, które by chciały takie rzeczy, cena jest do ustalenia. Bardzo zależy mi na sprzedaniu tych rzeczy.

Zapraszam wszystkich do odwiedzenia zakładki sprzedaż tutaj 
oraz mojego konta allegro tutaj.


Pozdrawiam i dziękuję za pomoc :)