4 lipca 2013

Bubel - pure nature Oriflame

Witam,
Dziś przedstawię wam bubla, którego absolutnie nie polecam. Nawet za 5 zł się nie opłaca go kupić.

Co mówi producent? niewiele:

Preparat, który likwiduje lokalne ogniska zakażenia skóry, zawiera olejek z drzewa herbacianego oraz alantoinę usuwającą zaczerwienienia i kamforę, która łagodzi i wysusza wypryski trądzikowe. 

Niestety, ale żadna z powyższych informacji się nie spełnia. Nie polecam, nie wysusza, nie łagodzi wyprysków. Absolutnie nic z nimi nie robi. Nawet przy stosowaniu go przez kilka dni pod rząd. 



Skład: aqua (water), alcohol denat., glycerin, butylene glycol, polysorbate 20, melaleuca alternifolia (tea tree) leaf oil, benzophenone-2, parfum (fragrance), allantoin, ci 19140 (yellow 5), ci 42090 (blue)

Nie polecam, miałyście z nim do czynienia?

pozdrawiam, zapraszam na moje aukcje --> KLIK i do obserwowania bloga



9 komentarzy:

  1. jakoś nigdy nie ufałam takim preparatom punktowym :P ja zawsze wysuszam spirytusem salicylowym (nie wiem czy jest to dobra metoda ale następnego dnia mam znacznie mniejsze wypryski)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miałam nic z Oriflame ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. już bardzo dawno nie miałam produktów z tej firmy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam z nim do czynienia na szczęście:P

    OdpowiedzUsuń
  5. ja i tak daleko się trzymam od Ori

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam nic z firmy Oriflame. Wolę dotknąć i powąchać produkty w sklepie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja używam maskary z Oriflame,jestem bardzo zadowolona ;)
    Pozdrawiam
    dadiprezentuje.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Pamiętam, że go kiedyś kupiłam i mam takie same zdanie na temat tego kosmetyku jak Ty ;) Zapraszam na mojego bloga, tez testuje czasami kosmetyki na www.mesdamessara.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam takie same poglądy na temat tego kosmetyku jak Ty ;)!! Beznadzieja ! Zapraszam na mojego bloga, też czasami testuje kosmetyki :) http://mesdamessara.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń