Witam,
Dziś przedstawię wam bubla, którego absolutnie nie polecam. Nawet za 5 zł się nie opłaca go kupić.
Co mówi producent? niewiele:
Preparat, który likwiduje lokalne ogniska zakażenia skóry, zawiera olejek z drzewa herbacianego oraz alantoinę usuwającą zaczerwienienia i kamforę, która łagodzi i wysusza wypryski trądzikowe.
Niestety, ale żadna z powyższych informacji się nie spełnia. Nie polecam, nie wysusza, nie łagodzi wyprysków. Absolutnie nic z nimi nie robi. Nawet przy stosowaniu go przez kilka dni pod rząd.
Skład: aqua (water), alcohol denat., glycerin, butylene glycol, polysorbate 20, melaleuca alternifolia (tea tree) leaf oil, benzophenone-2, parfum (fragrance), allantoin, ci 19140 (yellow 5), ci 42090 (blue)
Nie polecam, miałyście z nim do czynienia?
pozdrawiam, zapraszam na moje aukcje --> KLIK i do obserwowania bloga
jakoś nigdy nie ufałam takim preparatom punktowym :P ja zawsze wysuszam spirytusem salicylowym (nie wiem czy jest to dobra metoda ale następnego dnia mam znacznie mniejsze wypryski)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z Oriflame ;)
OdpowiedzUsuńjuż bardzo dawno nie miałam produktów z tej firmy...
OdpowiedzUsuńNie miałam z nim do czynienia na szczęście:P
OdpowiedzUsuńja i tak daleko się trzymam od Ori
OdpowiedzUsuńNie mam nic z firmy Oriflame. Wolę dotknąć i powąchać produkty w sklepie :)
OdpowiedzUsuńja używam maskary z Oriflame,jestem bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dadiprezentuje.blogspot.pl
Pamiętam, że go kiedyś kupiłam i mam takie same zdanie na temat tego kosmetyku jak Ty ;) Zapraszam na mojego bloga, tez testuje czasami kosmetyki na www.mesdamessara.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńMam takie same poglądy na temat tego kosmetyku jak Ty ;)!! Beznadzieja ! Zapraszam na mojego bloga, też czasami testuje kosmetyki :) http://mesdamessara.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń