27 lipca 2011

Rozdania

Dziś znowu garść rozdań, w których biorę udział

Rozdanie u Iwetto
link do rozdania
link do bloga




Rozdanie u Planeta Venus
link do rozdania
link do bloga



Rozdanie u Pure morning
link do rozdania
link do bloga






Rozdanie u Innocent greed
link do rozdania
link do bloga



Rozdanie u Na Obcasach
link do rozdania
link do bloga


Rozdanie u Jamapi
link do rozdania
link do bloga





Rozdanie u Kosmetyczny świat Rodzynki
link do rozdania
link do bloga



To by było na tyle, sporo się tego nazbierało :)
pozdrawiam, sunshine

26 lipca 2011

Bubel - Organic Aid Vitamin E Moisturizing Cream

Dziś chciałabym Was ostrzec przed masłem, kremem  z witaminą E firmy Organic Aid.


Znajduje praktycznie same minusy, nie wiem co źle robię, że to mazidło działa okropnie na moją skórę. 


Zacznę od podstawowych informacji
pojemność - 110 g
cena - ok 5 zł (kupiłam kiedyś na allegro, chyba tylko tam możemy znaleźć produkty tej firmy)

Minusy:
-zapach, po prostu śmierdzi, dla mnie ten zapach jest wręcz drażniący
-nie nawilża, skóra po nim nie jest gładka tylko tępa.. jakbyśmy mieli na sobie jakąś papkę, która prawie w ogóle się nie wchłania,
-klei się
-trzeba dobrze wetrzeć w skórą,podczas nakładania tworzą się białe smugi
-ma grudki w sobie, zaschnięte, jest to bardzo nieprzyjemne


Tak naprawdę nie znajduje plusów, może tylko to że do następnego umycia utrzymuje się na skórze. Dla mnie to raczej minus bo to nic przyjemnego.
Jest bardzo gęste jak na takie masło przystało.

To by było na tyle. Nie wiem dlaczego tak działa na mojej skórze. Nawet gdybym trafiła na gorszy produkt to i tak jego zapach, grudki w środku mnie odstrasza. 
Jak widzicie po zużyciu dawałam szanse temu produktowi, mówiłam że może ze względu na to że ma dość mało składników jest taki, że nie wszystko musi ładnie pachnieć itd. Mimo to odradzam zakup, chyba że lubicie się smarować kaszą manną z mlekiem - tak mogę opisać jego konsystencję.

xoxo
sunshine

21 lipca 2011

Porównanie toników ZIAJA vs GARNIER vs RIVAL DE LOOP

Na dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję porównawczą toników jakie ostatnio używałam.

Ziaja tonik ogórkowy 
Odświeżenie twarzy, nawilżanie
Cera normalna, tłusta, mieszana

Zawiera wyciąg z miąższu ogórka oraz prowitaminę B5.
Nie zawiera alkoholu. pH naturalne. Testowany dermatologicznie i alergologicznie.
1. Łagodnie oczyszcza naskórek - tak
2.Doskonale nawilża i tonizuje skórę - tak, czuć nawilżenie skóry
3.Wykazuje skuteczne działanie kojące - tak, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienie np. po peelingu
4.Przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych


Praktycznie ze wszystkimi zapewnieniami producenta muszę się zgodzić. Tonik pachnie ogórkiem, nie jest to w moim mniemaniu zapach chemiczny. Jest dość wydajny 200ml wystarcza mi na jakieś 2,5 miesiąca, używam zwykle rano i wieczorem. Cena: ok 4-6 zł.
Tonik ma za zadanie odświeżyć twarz, przygotować ją do nałożenia kremu. Zmniejszyć podrażnienia spowodowane oczyszczaniem twarzy.
Jestem jak najbardziej zadowolona z tego jak i pozostałych toników Ziaji.


Garnier Podstawa pielęgnacji, wyciąg z róży.


Tonik łagodzący z prowitaminą B5. Nie zawiera alkoholu.
Przeznaczony do skóry suchej i wrażliwej, nawilża i łagodzi. Rzeczywiście spełnia podstawowe założenia toniku.
Polecam, jeżeli komuś nie przypadła Ziaja, ale uważam że te dwa toniki są porównywalne, a cena Ziaji jest niższa.
Cena ok 9,90 w promocji.











Rival de Loop tonik
Nie zawiera alkoholu. Zawiera wyciąg z miłorzębu i ogórka. pH naturalne.


Ten tonik zdecydowanie najmniej przypadł mi do gustu. Skóra po jego zastosowaniu jest 'lepiąca' dosłownie się klei jakbyśmy nie oczyszczali tylko nakładali kolejny produkt do usunięcia makijażu. (Nie wiem czy to ma zapobiegać utracie wilgoci jak zapewnia producent, dla mnie tonik ma oczyszczać a nie nawilżać, od tego mamy krem). Najchętniej po zastosowaniu tego toniku użyłabym wody. A to przecież bez sensu. Po w strząśnięciu tonik okropnie się pieni, kojarzy mi się z płynem do mycia naczyń. Tak też pachnie - mydłem. Ogólnie jestem nie zadowolona na pewno ponownie go nie kupię.
Cena ok 5 zł.






 


Mam nadzieję, że komuś przyda się ta recenzja porównawcza,
xoxo

18 lipca 2011

Recenzja - Krem ekstrakt z bawełny łagodzący intensywnie wzmacniający Mariza

Witajcie,

Dziś chciałabym przedstawić Wam moją opinię o kremie łagodzącym Mariza z ekstraktem z bawełny. Krem ten przeznaczony jest do cery wrażliwej, skłonnej do podrażnień.


Opis producenta:
Krem o delikatnej konsystencji przeznaczony do codziennej pielęgnacji cery wrażliwej, skłonnej do podrażnień. Zawiera naturalne, aktywne składniki: ekstrakt z bawełny, aloes, kolagen, elastynę, masło Shea, oraz witaminę E, które doskonale odżywiają i regenerują skórę oraz stymulują jej układ immunologiczny do ochrony przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Skutecznie łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia naskórka, likwiduje jego napięcie i szorstkość., pozostawiając długotrwałe uczucie ukojenia. Krem wyraźnie wzmacnia struktury podporowe skóry, czyni ją bardziej elastyczną i sprężystą oraz skutecznie opóźnia proces powstawania zmarszczek. Zapewnia skórze optymalny stopień nawilżenia. Cera staje się jędrna, miękka i aksamitnie gładka w dotyku.


Składniki aktywne:
•    Ekstrakt z bawełny- doskonale regeneruje, wzmacnia i odbudowuje naturalną barierę lipidową naskórka. Działa przeciwzapalnie i osłaniająco zabezpieczając go przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Łagodzi podrażnienia i zmniejsza ich wystepowanie. Likwiduje uczucie nieprzyjemnego napięcia skóry.
•    Aloes – jest cennym źródłem substancji odżywczych,szczególnie witamin i mikroelementów. Doskonale nawilża i tonizuje skórę. Działa kojąco, przeciwzapalnie i bakteriobójczo.
•    Kolagen i elastyna – proteiny o wybitnych właściwościach regenerujących, wygładzających i odbudowujących. Odpowiadają za elastyczność, jędrność i sprężystość skóry.
•    Masło Shea - jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym zabezpieczającym skórę przed szkodliwym działaniem promieni UV. Delikatnie natłuszcza skórę, zmiękcza ją i wygładza.
•    Witamina E - zwana „witaminą młodości” jest naturalnym antyutleniaczem i czynnikiem przeciwrodnikowym, hamuje procesy starzenia się skóry.


Moja opinia:
Zalety:
+łagodzi podrażnienia po zabiegach, zmniejsza zaczerwienienie skóry
+skóra rzeczywiście jest odżywiona i nawilżona
+duży plus za konsystencję kremu, która jest lekka, ma postać podobną do pianki, musu
+szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy
+zawiera filtr UV ( ! niestety nie jest napisane dokładnie jaki)
+cena (za 11,30zł otrzymujemy 50 ml --> wystarczyło mi na jakieś pół roku
+krem nadaje się pod makijaż, nic się nie wałkuje
+opakowanie, mimo że plastikowe jest dobrze wykonane nic się nie psuje i nie ściera.

Wady:
nie znalazłam
ALE osoby z cerą suchą i bardzo suchą mogą być zawiedzione, ponieważ krem ten nie jest bogaty, mimo to dobrze nawilża skórę, niweluje napięcie. Nie jest jednak kremem tłustym, myślę że na wieczór jest za mało odżywczy i nawilżający.

Zdecydowanie mój ulubiony krem. Mam już w planach zakup kolejnego. Ale jak to ja cały czas szukam i testuje inne. Mimo to warto mieć coś sprawdzonego w swojej kosmetyczce.
Polecam wszystkim ten krem. Niewielkie pieniądze a wspaniały efekt.
Może, któraś z was używała tego kremu, albo podobnego?
pozdrawiam :)

13 lipca 2011

Rozdania

Witajcie :)
Dzisiaj kilka rozdań ze świetnymi nagrodami :)
Zachęcam do odwiedzenia poniższych blogów

Rozdanie u Siulki

link do rozdania
link do bloga

Rozdanie u Shopaholic




link do rozdania
link do bloga

Rozdanie u SexiChic

 link do bloga
link do rozdania

Rozdanie u Basi

link do rozdania
link do bloga

pozdrawiam :)

11 lipca 2011

Mój projekt denko -> czerwiec


Witajcie, dziś postanowiłam pokazać Wam kilka produktów, które właśnie mi się skończyły. Nie ma ich chyba strasznie dużo, niektóre już mają swoje odpowiedniki inne nie :)


Na pierwszy rzut idzie żel ze świetlikiem i babką lancetowatą do powiek i pod oczy. Polecam te żele z FLOS-LEKU są dość wydajne i rzeczywiście pomagają odświeżyć spojrzenie.

Kupiłam już kolejny żel z tej serii ze świetlikiem i rumiankiem tym razem w słoiczku. Jego zadaniem jest łagodzić podrażnienia, zmniejszać zaczerwienienie i pieczenie oczu. Zobaczymy jak się sprawdzi.
Kolejnym produktem jest krem do stóp z olejem z drzewa herbacianego i witaminami Sally Hansen. To bardzo małe opakowanie, tylko 28g. Lubię zapach tego kremu, używałam go zwykle na jakieś wyjazdy, więc ciężko powiedzieć o jego działaniu i wydajności.
 
Krem firmy MARIZA z ekstraktem z bawełny to zdecydowanie krem, który polecam i żałuję, że się skończył.
Zastąpiłam go kremem z Oriflame essentials.
Ostatnie dwie rzeczy to balsamy do ust.
Winter Care z FLOS-LEKu i znany wszystkim balsam Tisane. Mam w zapasie kilka innych produktów do ust więc nie planuję zakupu kolejnego.










 To by było na tyle, jeżeli chodzi o zakończone produkty czerwca.  
Pozdrawiam Was i życzę słonecznych wakacji :)
xoxo ;)
 

4 lipca 2011

Polecane na lato

Witajcie :) mimo, że pogoda za oknem nie sprzyja urlopom i leniuchowaniu na plaży to pragnę Wam pokazać kilka kosmetyków na sezon letni.
Pierwszym i chyba najważniejszym produktem na lato jest filtr przeciwsłoneczny. Zdecydowanie polecam coś z SPF ponad 30. Moim ulubieńcem w tej kategorii jest fluid do twarzy La Roche-posay 50+


Kolejnym niezbędnym produktem na lato jest sztyft ochronny do ust o którym często zapominamy. Skóra na ustach jest bardzo cienka dlatego warto ją chronić. Polecam Carmex, który ma SPF 15

Kolejnym pielęgnacyjnym produktem, nie wiem czy niezbędnym, jednak potrzeby szczególnie brunetkom jest spray do włosów, chroniący przed promieniami słonecznymi. Nie wiem jak Wasze ale moje włosy bardzo jaśnieją latem, dlatego używam dwufazowej odżywki z firmy L'biotica ochrona przed promieniami UV + jedwab.












Latem należy też bardziej troskliwe zająć się stopami. Aktualnie wżywam spray-u z firmy Oriflame z którego jestem w miarę zadowolona.


 To by było na tyle, jeżeli chodzi o pielęgnacje latem :)
Pozdrawiam.

1 lipca 2011

Początek początków..

Witajcie, sama nie wiem jak do tego doszło, ale już od dłuższego czasu myślałam o założeniu bloga, myślałam też o nagrywaniu filmów na YT ale niestety chyba brak mi odwagi, może kiedyś...
Dziś natomiast rozpoczynam ponownie moją przygodę z blogowaniem, ponownie bo kiedyś już miałam bloga, mimo to pisząc notkę myślę sobie, że za mało wiem, wszystko tak szybko się zmienia... nie mam na wiele rzeczy czasu. Ale tak naprawdę sama nie wiem za czym pędzę, chyba nie chcę, żeby cokolwiek w życiu mnie ominęło.
Piszę bo chcę spróbować swoich sił na tym gruncie. Jestem zakupoholiczką bez dwóch zdań.. ale nie taką zwyczajną, lubię zakupy - kocham raczej. Mimo to wiem że nie na wszystko mogę sobie pozwolić.. Cóż zrobić takie życie. Mój blog będzie dotyczył moich 2 miłości a mianowicie ubrań i kosmetyków. Mam nadzieję, iż znajdziecie tu inspirację i dowiecie się czegoś nowego :)
Wybaczcie póki co  tak ubogi charakter tego bloga, jestem kompletną nowicjuszką w tej kwestii i dopiero się uczę tego wszystkiego.
Mam nadzieję że kolejne posty będą bardziej rozwinięte i ciekawe.
Pozdrawiam, sunshine :)