26 września 2013

Gliss Kur - regeneracja?

Witajcie,
Dziś recenzja odżywki Schwarzkopf, Gliss Kur Total Repair. Ekspresowa odżywka regeneracyjna do włosów suchych i zniszczonych.  
Cena: 7-15zł / 200ml






Skład:
Aqua, Cyclomethicone, Phenyl Trimethicone, Dimethiconol, Polyquaternium-16, PEG/PPG-18/18 Dimethicone, Lactic Acid, Parfum, Panthenol, Sodium Benzoate, Panax Ginseng Root Extract, Cetrimonium Chloride, Glycerin, Laurdimonium, Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Arginine, Acetyl Tyrosine, Arctium Majus Root Extract, Hydrolyzed Soy Protein, Polyquaternium-11 . Nacinamide, Ornithine HCL, Citrulline, Linalool, Pantolactone, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Limonene, Biotin, Cl 15985, Cl16255. (1.10.2008)

W składzie nie znalazłam nic co mogłoby bardzo niekorzystnie wpływać na włosy, lub być substancjami szkodliwymi.

Co w niej lubię a czego nie:
- jest lekka, nie obciąża włosów
- ładnie je wygładza
- włosy po niej się nie puszą
- włosy są bardziej lśniące
- włosy po niej łatwo rozczesać
- jako takiego odżywienia nie zauważyłam
- nie skleja włosów
- rozpylacz "wydaje" odpowiednią ilość produktu (krople nie są za duże- taka mgiełka)
- ma ładny zapach
- jest tania i wydajna
- używam zarówno na mokre/wilgotne jak i suche włosy (nigdy ich nie obciąża)
- nie zauważyłam, żeby nadawała miękkość włosom (są wygładzone ale jednocześnie dość sztywne)
- czasem wydaje mi się, że włosy się po niej elektryzują




Zapraszam na moje aukcje ----> KLIK ;)



24 września 2013

Garnier Body - regenerujący balsam lipidowy - recenzja

Witajcie!
Dziś kolejna recenzja, tym razem o produkcie z kultowej (przynajmniej dla mnie) serii Garnier'a. Producent obiecuje kokosy, których niestety nie otrzymujemy. Ale po kolei.
Uwielbiałam i chyba nadal lubię mleczko Garnier z syropem z klony, czerwone opakowanie. Krem do rąk z tej serii także lubię. Ale ten balsam to kompletna pomyłka.


19,90/200ml -> kupiłam w promocji za 9,90

Skład:
Aqua/Water, Glycerin Stearate, Atearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Butyrospremum Parkii Butter/Schea Butter, Glyceryl Srearate SE, Dimethicone, Allantoin, Avena Sativa Kernel Extract/Oat Kernel Extract, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Salicylic Acid, Sodium Polycralylate, Stearic Acid, Parfum/Fragrance.



Moja opinia:
- natłuszcza, ale nie odżywia
- wchłania się bardzo wolno, a tak naprawdę pozostaje na skórze wyczuwalny
- jest tępy
- bardzo gęsta konsystencja
- nie zauważyłam, żadnej poprawy miękkości skóry ani jej nawilżenia
- na pewno zapobiega ściągnięciu skóry i jej suchości (ale tylko dlatego, że mamy jego warstwę na skórze, a i tak się w pełni nie wchłonie)
- zapach neutralny
- wygodne opakowanie
- cena w promocji atrakcyjna
- testowany dermatologicznie
- hipoalergiczny



Ogólnie jestem na nie, jakość wymęczę ten balsam. Ale zdecydowanie nie lubię go na siebie nakładać.

zapraszam na moje aukcje --> KLIK

22 września 2013

Powakacyjny projekt denko - czyli garść mini recenzji

Witajcie!
Zbierałam i zbierałam, aż zaczęło wychodzić z torby. Nie przedłużając wstępu zapraszam na krótkie recenzje i podsumowanie zużyć z ostatnich 2-3 miesięcy. Pogoda jest okropna, aż nic się nie chce robić, dlatego nadrabiam zaległości blogowo-internetowe.




1. Orginal Source, żele pod prysznic - robiłam i nich recenzję porównawczą KLIK (zachęcam do zerknięcia), lubię je, są wydajne, ładnie pachną i w promocji można je nabyć za niewielkie pieniądze. Kupię ponownie.


1. Love2MIX Organics - szampon z ektsraktem z organicznej pomarańczy i papryczki chili. Recenzja -> KLIK. Był dobry, ale mnie nie zachwycił. Nie wiem czy kupię ponownie.
2. Tołpa, oczyszczający szampon normalizujący - nie zauważyłam "normalizacji" poza tym nic mu nie mogę zarzucić. Recenzja -> KLIK. Raczej nie kupię ponownie.

1. Bourjois tonik witaminowy - tonik jak tonik, bez rewelacji a cena wyższa niż przeciętny tonik z Ziaji. Recenzja KLIK. Nie kupię ponownie.
2. Bourjois płyn micelarny - mój ulubiony produkt do demakijażu, świetnie zmywa, nie szczypie w oczy, jest dość tani i wydajny. Co ważne nie pozostawia lepiej warstwy. Recenzja -> KLIK. Kupię ponownie.
3. Ziaja pro, peeling z mikroglanulkami - rzeczywiście bardzo mocny, typowy zdzierak. Dzięki temu czułam, że naprawdę działa. Recenzja -> KLIK. Nie wiem czy kupię ponownie.


1. Eveline, intensywne serum wyszczuplające - lubię je i tyle, nie przeszkadza mi efekt delikatnego chłodzenia. Ale jak mam być szczera to nie widziałam wielkiej różnicy w zmniejszeniu cellulitu, chociaż skóra po nim zdecydowanie jest bardziej napięta i jędrna. Raczej kupię ponownie.
2. Johnson's baby, oliwka - dla mnie jest dobra, ale używałam mało regularnie bo nie za bardzo lubię oliwki. Zużyłam, bo zaczęłam używać baniek chińskich, ale o tym później. Nie wiem czy kupię ponownie.


1. BeBeauty, zmywacz do paznokci - dobry, ale wolałam starą wersję zmywacza z biedronki, poza tym był tańszy. Wypróbowałam dwie dostępne wersje i nie zauważyłam różnicy w użytkowaniu. Zachowam opakowanie, bo jest wygodne. Raczej nie kupię ponownie.
2. isana, zmywacz do paznokci - bardzo go polubiłam, dobrze, dokładnie zmywa lakier, nie wysusza skórek, jest dość wydajny i tańszy niż ten z Biedronki. Kupię ponownie.
3. Lakiery do paznokci, albo zgęstniały albo się rozwarstwiły. Bardzo lubiłam niebieski z Miss Sporty i bordo z Paese - te akurat wykończyłam. 


1. Oeparol, pomadka ochronna - nie przypadła mi do gustu, brak zapachu, smaku. Działanie mierne. Recenzja -> KLIK Nie kupię ponownie.
2. Ziaja, krem, masło kakaowe - ma dziwną konsystencje, trochę wodną. Lubię jego zapach, działanie jest całkiem dobre. Ale używałam na ciało/ręce. Także za wiele nie mogę powiedzieć. Nie wiem czy kupię ponownie.
3. Iwostin Purritin - krem na noc - był średni, recenzja -> KLIK. Nie kupię ponownie.
4. La Roche Posay, Effaclar DUO - mój ulubiony żel, działa! to najważniejsze. To chyba 5 opakowanie. Aktualnie skusiłam się na Avene Triacneal, zobaczymy jak się sprawdzi. Mimo to myślę, że kupię ponownie. 
5. Oriflame - punktowy preparat na wypryski. Nie działa i tyle. Bubel. Recenzja -> KLIK. Nie kupię ponownie. 


1. facelle intim, żel do higieny intymnej - w tej kwestii nie mam mu nic do zarzucenia. Łagodzi, jest delikatny, ma świeży zapach. Tani i wydajny. Nie lubię opakowania bo zgina się w pół i potem nie chce stać, ale to kwestia czysto techniczna. Jeżeli chodzi o mycie włosów, to średnio się sprawdził. Recenzja -> KLIK.  Kupię ponownie.
2. facelle intim - chusteczki do higieny intymnej - bardzo je lubię, są dobre idealnie się sprawdzają zarówno w podróży, na wyjazdach i gdy potrzebujemy odświeżenia. Nie są za mokre ani za mało nawilżone. Kupię ponownie. 


1. Mariza, sól do kąpieli, jabłko - bardzo fajna sól, ślicznie pachnie, zmiękcza naskórek. Cena jest jednak dość wysoka. Nie wiem czy kupię ponownie.
2. gąbka Konjac - recenzja ->KLIK. Lubię ją i kupiłam ponownie.
3. Gąbka do makijażu - chyba wolę palce albo pędzel. Nie kupię ponownie.
4. Próbka podkładu
5. Avon, stara pomadka color trend - nie lubiłam jej. Nie kupię ponownie.
6. Sally Hansen, korektor - był słaby, nie krył ani cieni ani wyprysków. Ale jakoś go wymęczyłam. Nie kupię ponownie. 
7. Gillette, wkład do maszynki, Venus Embrace - lubię, sprawdza się dobrze. Kupię ponownie.


próbki: lubię Effaclar Duo, podkład Clinique wcale się u mnie nie sprawdził. Za to spodobał mi się krem Vichy Idealia. 

Uff, to na tyle! :) pozdrawiam i do następnego posta ;D


16 września 2013

Love2Mix Organics - recenzja szamponu z ekstraktem z organicznej pomarańczy i papryczki chili

Witajcie
Dziś recenzja szamponu Love2MIX Organics, Pervoe Reshenie. Szampon do wszystkich typów włosów, ekstrakt z organicznej pomarańczy i papryczki chili.



Kupiłam w sklepie Kokardi  13,17zł bez przesyłki



Obietnice producenta:
Szampon zapobiega wypadaniu włosów i stymuluje ich wzrost, ma odżywcze i rewitalizujące działanie. Za pomocą zawartego w składzie organicznego ekstraktu pomarańczy szampon głęboko oczyszcza włosy i skórę głowy, wzmacnia cebulki włosowe i pobudza wzrost włosów, odświeża skórę głowy. Organiczny ekstrakt z chili poprawia krążenie krwi, zapobiega wypadaniu włosów. Szampon ma przyjemny zapach, nadaje się idealnie do pielęgnacji każdego rodzaju włosów i skóry głowy. 

Skład: Aqua with infusions of Organic Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Organic Capsicum Frutescens Fruit Extract, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Sodium Cocoyl Glutamate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Theobroma Cacao Seed Extract, Panax Ginseng Extract, Benzyl Alcohol, Sodium Chloride, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid, Lycopen, Caramel.


















Moja opinia:
- nie zauważyłam, żeby zapobiegał wypadaniu włosów
- na pewno stymuluje ich wzrost, bo pojawiło się trochę baby hair
- działanie odżywcze - niekoniecznie
- dobrze oczyszcza włosy (zmywa oleje, naftę)
- dobrze się pieni
- są puszyste i nie obciążone
- odświeża skórę głowy
- ślicznie pachnie (jak gorzka czekolada z pomarańczą i chili)
- jest bardzo wydajny
- trochę plącze włosy
- nie przedłuża ich świeżości, są dobre (świeże, nieprzetłuszczone) przez 1-2 dni
- trzeba zamawiać przez internet

To tyle, mam nadzieje, że komuś się przyda :)

Zapraszam na moje aukcje ---> KLIK  bardzo zależy mi na sprzedaniu wszystkich rzeczy! 

12 września 2013

Znana od lat nafta kosmetyczna, czy się sprawdza?

Dziś recenzja nafty kosmetycznej. Tym razem kupiłam firmy Anna z drożdżami. Nie wiem czy ma to większe znaczenie, bo używałam różnych wersji, np. z czarną rzodkwią, z witaminami oraz wersji zwykłej i oczywiście z drożdżami. Nie widzę większych różnic pomiędzy nimi.




Koszt to ok 7zł, wystarcza przy stosowaniu 2 x w tygodniu na jakieś 5-6m-cy. Stosuję głównie na skalp. Wcieram i pozostawiam na kilkanaście minut do godziny, lub zostawiam na noc (czego nie polecam).

Plusy:
- włosy są mocniejsze
- mają więcej blasku
- są sybkie
- ogólnie poprawia kondycję włosów, co jest zauważalne
- pojawiają siębaby hair
- dostępność
- wydajność
- cena

Minusy:
- ciężko ją zmyć z włosów (muszę myć włosy mocno oczyszczającym szamponem minimum 2-3 razy)
- gdy zostawimy na około godzinę jest dobrze (tylko delikatnie szczypie), ALE gdy zostawiałam na noc, aż bolała mnie skóra głowy (piekła)
- zapach (chyba większość wersji ma nieprzyjemny, ale akurat ta z drożdżami nie jest najgorsza)
- nie zauważyłam przyspieszenia wzrostu, ale pojawiały się baby hair
- gdy źle spłuczemy, może przetłuszczać włosy u nasady

Oceńcie same czy warto stosować naftę, mimo tylu wad to naprawdę dobry produkt, który poprawia ogólną kondycję włosów. Ja na pewno jeszcze kiedyś się skuszę. Zdecydowanie lepiej sprawdza się z żółtkiem jaja i olejem, jako maska. Ale na to trzeba mieć więcej czasu i lubić się bawić ;)



Powrót!

Hej!
Nie wiedziałam, że powroty są takie trudne. Pewnie większość z Was powróciła po wakacjach do szkoły i ciężko im się było przestawić na inny tryb. Mam to samo! Wyjechałam na trochę, potem znów. Teraz mam remont, szukam mieszkania, niedługo ostatni rok studiów... Nie mam czasu, a może i go mam ale ciężko mi się zorganizować. Miałam przerwać na jakiś czas działalność, ale chyba lepiej jak wrócę do normalności, bo inaczej nie umiem się zorganizować.

Dziś na szybko pokażę wam kilka ostatnich zakupów, będę to zakupy od początku sierpnia jak nie wcześniej, więc zdjęcia wykonywane były w różnych dniach. Na pewno coś pominęłam, ale to już trudno.
Przygotowuję ogromny projekt denko, kilka recenzji i niespodzianek. Dlatego zapraszam do odwiedzenia mnie w najbliższym czasie, obserwacji i komentowania! :)

 tutaj jeszcze współpraca! niedługo recenzje produktów!