29 października 2012

Małe zakupy kosmetyczne :)

Hej, dziś pokażę Wam moje małe zakupy kosmetyczne.

Nie będę się rozpisywać :) Miałyście z nimi do czynienia? Polecacie czy nie?


1. Mydła Isana ok. 3zł każde
2. Szampon Babydream - uwielbiam go, czasem używam do włosów, w większości do mycia pędzli. ok 3zł
3. Cliniqe All about eyes - próbka zakupiona na allegro, ok 25zł
4. Szampon w kostce z glinką Rhassoul, Mydlarnia św. Franciszka - ok 10zł
5. Lakier paese nr 113, piękny burgundowy kolor - 10zł
6. Carmex w tubce- ok 8zł

To tyle moich małych zakupów, na razie oczywiście :)
pozdrawiam
sunshine <3

25 października 2012

Facelle - produkt do wszystkiego, czyli do niczego.

Jednak nie wszystko jest dla wszystkich. Niestety u mnie płyn do higieny intymnej Facelle nie sprawdził się jako szampon. Nie ma samych minusów ale plusów ciężko się doszukać.


Po kolei. Muszę przyznać ze oceniam szampon, czyli nie stosowałam odżywki ani nic innego, żeby moc ocenić jego działanie. Użyłam go 4 razy i za każdym razem byłam niezadowolona.
~ okropnie plącze włosy
~ jest tępy w użytkowaniu
~ wypadają mi po nim włosy, bardziej łamią, może dlatego ze powoduje się tarcie miedzy nimi.
~ dostałam łupieżu
~ pojawiły się grudki na skórze głowy
~ włosy były sztywne, szorstkie i oklapnięte
~ oczywiście nie dały się rozczesać (potem użyłam jedwabiu, bo nie mogłam inaczej nic z nimi zrobić)
~ skóra głowy swędziała
~ pojawiły się krostki, grudki
~ włosy nie były dłużej niż zwykle świeże - max 2 dni (mimo, że nie użyłam żadnej odżywki)

Na plus:
~ zasługuje skład
~ oraz to że do pierwotnej funkcji (higieny intymnej) sprawdza się świetnie (stosowałam tylko 2 razy, w celu sprawdzenia, bo wykańczam inny płyn) 
~ jeżeli chodzi o całe ciało, to działa jak zwykły żel, nie przesusza za mocno, ale też nie nawilża w żaden sposób.


Ogólnie jestem na nie i to bardzo. Coraz częściej zdarza mi się trafiać na takie produkty, które sprawdzają się u większości a u mnie nie. Kolejny już niebawem.

To tyle na dziś, postaram się  częściej pisać i odwiedzać wasze blogi ;) Ale jutro jadę na zakupy, także spodziewajcie się notki zakupowej ;D Udanego weekendu! :)
pozdrawiam ;*



19 października 2012

Ziaja pro - profesjonalny peeling dla zwykłych ludzi ;)

Cześć dziewczyny!

Dziś o peelingu, który gości u mnie już długi czas, a mianowicie Ziaja Pro Peeling z mikrogranulkami, mocny. Program oczyszczający do cery tłustej, mieszanej i normalnej. 


Musze na wstępie zaznaczyć, że jest to produkt profesjonalny, więc dostępny, tylko dla salonów kosmetycznych. Ale ale można go dostać np. na allegro za cenę 12-20 zł. Ja ponad 1,5 roku temu dałam o wiele więcej. (mam starszą wersję 250 ml, aktualnie dostępna to 270 ml, skład się praktycznie nie zmienił)
Jak informuje producent jest to peeling oczyszczający, bardzo mocny, naprawdę mocny i intensywnie ścierający naskórek. Na opakowaniu jest zaznaczone, że powinniśmy masować nim twarz przez 10 min, co dla mnie jest zdecydowanie za długo. Wystarcza 2-3 min max, potem mocno boli i nie ma co się męczyć ;)
Mam nadzieję, że widać na zdjęciach, że peeling jest bardzo gęsty, składa się tak naprawdę z samych mikrogranulek, które w moim mniemaniu nie są wcale takie mikro. Jest świetnym zdzierakiem, ale pamiętajmy, że to nasza twarz, więc warto być delikatnym.

Jest to produkt bezzapachowy. Jeżeli chodzi o opakowanie, to bardzo wygodne z pompką, ale jest białe i słabo widać ile zostało produktu. Ale tym się nie przejmujmy, bo na jeden zabieg spokojnie wystarczy jedna pompka a takich będzie tutaj setki. Jest bardzo wydajny, mam go prawie 2 lata i zużyłam ok 2/3 opakowania. (pewnie niektórzy powiedzą, że się przeterminował, ale jest zamknięty, nic się tam nie dostaje i działa dalej tak samo, wiec używam) Musze zaznaczyć, że używam go dość systematycznie raz na tydzień lub dwa.


Jeżeli zapytacie o działanie, to jest mocne. Naprawdę oczyszcza twarz, pozbędziemy się niepotrzebnej warstwy naskórka, zarówno z twarzy jak i dekoltu. Złuszcza martwe warstwy naskórka, odblokowuje poryCera po takim peelingu jest gładka, czysta, świeża i bardzo łatwo i szybko wchłania każdy krem/kosmetyk jaki na nią nałożymy. Pobudza odnowę naskórka i sprawia, że skóra jest promienna. Może kogoś interesuje działanie przeciwtrądzikowe, to ciężko mi powiedzieć, na pewno dzięki niemu szybciej i dokładniej pozbędziemy się grudek, zaskórników.


Preparat został przetestowany klinicznie i dermatologicznie. Zawiera ekstrakt z tymianku, lukrecji, białej herbaty oraz prowitaminę B5.

Nie widzę minusów w tym produkcie, działa jak trzeba jest peelingiem i spełnia swoje zadanie. Jedynie nie polecam go osobom z problemami skórnymi np. świeżymi ranami, rozszerzonymi naczynkami.
To tyle, naprawdę serdecznie polecam! Jeden z produktów, które lubię od długiego czasu i wcale mi się nie znudził, jak się skończy to kupię ponownie. Mój HIT na KWC jak i innych 57 osób ;) ocena tam to 4,59 na 5 więc o czymś świadczy ;)

Tym chyba miłym akcentem kończę moją wypowiedź i do następnej notki.
pozdrawiam
sunshine <3

Zapraszam Allegro i Wymianka/sprzedaż




14 października 2012

Tarka do stóp - niezbędny gadżet ! - Peggy Sage

Dzisiaj, może niezbyt w czas, ale napisze Wam kilka słów o mojej ukochanej tarce do stóp.  Mam ją ponad 1,5 roku i jest w stanie idealnym. Nic się z nią nie stało. I na dodatek świetnie radzi sobie ze zrogowaciałą skórą pięt.





Za co ją lubię:
- działanie, świetnie 'zdziera' martwy naskórek
- idealnie wygładza stopy
- nie ściera się, mam ją ponad 1,5 roku i jest jak nowa
- nie powoduje podrażnień, mimo że jest dość intensywna, to jednocześnie delikatna
- można ją używać i na mokre i na suche stopy
- stopy po starciu martwego naskórka, wręcz chłoną kremy, nawet te najtańsze i słabo działające, a następnego dnia są odżywione, miękkie i gładkie.
- ważne jest, żeby po zabiegu ją umyć, może być nawet mydłem i raz na jakiś czas odkażać, np spirytusem, alby zachowała świeżość i nie było w niej bakterii.



Nie znalazłam w niej żadnych minusów, może cena bo kosztuje dobrze ponad 30zł, ale na Allegro można ją kupić za nawet mniej niż 30zł z przesyłką.

Także, mimo że mamy jesień to zachęcam do dbania o stopy i zaopatrzenia się w taki gadżet. Warto dbać o stopy przez cały rok.
Pozdrawiam serdecznie, miłej niedzieli ;)

Zapraszam Allegro i Wymianka/sprzedaż

13 października 2012

SALE ! Wyprzedaż szafy i kosmetyczki ! Zapraszam!

Witajcie!


To już w najbliższym czasie ostatni raz kiedy zapraszam Was na moje aukcje Allegro i do zakładki sprzedaż. 

Allegro --> klik
Sprzedaż --> klik

Zwyczajnie w świecie nie opłaca mi się wszystkiego wystawiać tyle razy, bo pobierane są spore opłaty i potem prowizje.

Dlatego po raz ostatni zapraszam na moje konto. Mam nadzieję, że coś dla siebie znajdziecie.

Co do cen i przesyłki - można negocjować. Pozdrawiam! ;)  Miłego weekendu :)


11 października 2012

A jednak? zmieniłam kolor włosów - Delia

Cześć,
Zmieniłam kolor włosów i chyba żałuję. Ale nie już nie żałuję, bo wróciły do normy.

Efekt absolutnie nie jest taki jak chciałam, uważam że mam teraz brązowo-siwe, wpadające w fiolet włosy. Lubię ciepłe kolory. Nie wiem co dalej zrobię i co zastosuję.
Jak pisałam chciałam przyciemnić całość i zrezygnować z ombre, ale znalazłam na blogu  Co sroce wpadnie w oko, nowe farby L'Oreal, pewnie to tylko taki chwyt ale i tak jestem zauroczona włosami na opakowaniach. Myślałam, że ombre miało już swój czas i swój koniec, ale chyba jednak nie.
Może przyciemnię górę, a dół zostawię jasny. Bo jak wiecie kupiłam zmywalną farbę.


Chciałam zrobić notkę wcześniej, ale pomyślałam, że poczekam chociaż 3 mycia, żeby móc wydać wiarygodną opinię. Teraz już wcale nie mam tamtego koloru na włosach. Pomalowałam całe włosy.
Jak będziecie widzieć na zdjęciach obcięłam włosy, nie dużo ok 3cm. Dzięki temu końcówki są teraz w świetnym stanie. Moja nowa fryzjerka powiedziała mi, że końcówki końcówkami, ale mam strasznie zniszczone włosy na całej długość, w sensie że są strasznie posiepane. Jakby były cieniowane, chociaż nie były. Przeraziłam się ogromnie, ale dotychczas nie wprowadziłam żadnych istotnych zmian w pielęgnacji.


Ale nie o tym miała być notka, a o farbie Delia Henna

Plusy:
- krem na bazie naturalnej chny
- nie zawiera amoniaku i utleniaczy
- nie zniszczyła mi włosów
- dobra konsystencja, łatwość aplikacji

Minusy:
- krótki czas, zmywa się po 3- 4 razach
- kolor mało intensywny, praktycznie bardzo słabo widoczne, że włosy zostały pomalowane
- dają siwą, srebrną poświatę, włosy wydają się być szare
- jest napisane, że w zależności od odcienia nadaje różne refleksy, np. złotobrązowe, ciepłe.. nic takiego
- nie daje blasku ani połysku włosom
- włosy mają dziwny zapach, nawet po 2 myciach jest wyczuwalny

Ogólnie jestem niezadowolona, zdawałam sobie sprawę, że farba zejdzie z włosów, ale nie w takim tempie. Poza tym kolor mi sie nie podobał, na zdjęciach aż tak tego nie widać. Odcień moich włosów się wyrównał, ale nie był to kolor ciepły, tylko zimny chłodny. Na pewno nie wrócę do tego kremu koloryzującego z Deli.

Oczywiście zdjęcia.


 

Teraz. Pytałam Was wcześniej jak zmierzyć włosy. Zmierzyłam od początku do końca, bo nie wiem jak dokładnie się to robi i mają, już po obcięciu, 72 cm. Także do listopada, zobaczymy ile urosły :)



pozdrawiam serdecznie :) Przepraszam za tak chaotyczną notkę, ale pisałam ją prawie miesiąc :(
Zapraszam na strony:  Allegro i sprzedaje :)

sunshine ;*


3 października 2012

(Po)Wakacyjny projekt denko!

Cześć, przychodzę do Was z zapowiadanym od dawna projektem denko.


Trochę się tego nazbierało przez te 3 miesiące. Niestety nie wszystkie opakowania udało mi się zachować, szczególnie żele pod prysznic i szampon poszły sobie do kosza wcześniej. Nie będę przedłużać, zapraszam na prezentacje denek i krótką opinię na ich temat.



1.  Isana, Body roll-on - wyrzutka, nie zużyłam, miał być to produkt ujędrniający, antycellulitowy w rolce, konsystencja to woda, nie działa, delikatnie chłodził.
2. BeBeauty Spa, peeling do ciała, borówka - dla mnie produkt dobry, ładnie złuszczał, nie był mocnym zdzierakiem, zapach też mi się podobał, ale wydajność okropna, za 5zł starcza na 5 razy.
3. Sól z morza martwego - stosowałam jako sól do stóp, gdy robiłam pedicure, bardzo fajna, nie miała żadnego specjalnego zapachu, dość wydajna. Ogólnie byłam zadowolona.
4. Masło kakaowe - świetny produkt, największym minusem to, że jest w postaci stałej, ale poza tym uwielbiam ten produkt! recenzja TU
5. Dax, Balsam do opalania spf 6 - dobry produkt, zawierał masło kakaowe, ładnie pachniał, nie podrażniał, jestem na tak.
6. Isana, żel pod prysznic granat i róża - śliczny zapach, produkt wydajny, nie przesuszał, ale też nie nawilżał w znaczącym stopniu. Cena na plus. Myślę, że jeszcze nie raz zawita w mojej łazience.
7. Bielenda, serum antycellulitowe, pomarańczowa skórka - recenzja TU zdania nie zmieniłam.
8. BeBeauty spa, sól do kąpieli lawenda - sól jak sól, zapach ładny, wydajna i tania. Stosowałam do kąpieli stóp i ładnie je zmiękczała, nie przesusza. Bardzo lubię te sole z Biedronki.



1. Sally Hansen, balsam do depilacji - był dobry, ale bez rewelacji. Niestety opakowanie jest twarde, nie da się przeciąć i ciężko wydobyć produkt, na pewno nie kupię ponownie.
2. Vipera velvet skin, depilator w żelu - tragedia, nie usunął nawet 1 włoska mimo, że trzymałam długo. Wyrzucam ponad połowę, bo nie wiem co z tym zrobić. Podrażnił skórę a nie usunął włosków.
3. Delia satine - recenzja TU
4. Eveline just epil - recenzja TU
5. Venus Breeze - zużyte maszynki, które niestety nie są idealne, zdecydowanie bardziej polecam Venus Embrace. Venus Breeze jest ok przez pierwsze 5 użyć, potem niestety nie radzi sobie, żel na maszynce dość szybko się kończy i ostrza nie są aż tak precyzyjne. Myślę, że do nich nie wrócę.



1. Alterra, odżywka pszenica i morela - świetny produkt, wegański, nie zawiera sylikonów, moje włosy bardzo ją lubiły i myślę, że jeszcze do niej wrócę. Dość wydajna i tania. Konsystencja kremu. Naprawdę polecam!
2. L' Biotica Biovax, maska do włosów suchych i zniszczonych - niestety mnie zawiodła, nie działała tak dobrze na moje włosy jak inne maski. Oczywiście dość dobrze nawilżała, trochę odżywiała ale nie świetnie, szczególnie, gdy trzeba ją trzymać ponad 30 min na włosach. U mnie sie nie sprawdziła, ale nie mówię, że nie spróbuję innych masek z tej firmy. Bardzo lubię odżywki w spreyu Biovax.
3. Seboradin szampon do włosów słabych i wypadających - fajny szampon, świetnie oczyszczał włosy i skórę głowy, nie spowodował mniejszego wypadania włosów, ale pobudził do wyrastania nowych, gdy go używałam pojawiło mi się dużo baby hair. Wydajny, chociaż cena to 20-30zł. Dobrze zmywał oleje. Minusem może być to że delikatnie plątał włosy, ale nie tak jak to robi np. Dermena.
4. Dermena, szampon zapobiegający wypadaniu włosów - używam własnie drugie opakowanie, niestety zapomniałam i pierwsze wyrzuciłam, szampon jest naprawdę dobry, kupiłam w promocji za ok 15zł, więc cena jak najbardziej ok, wydajność też. Jest bardzo gęsty, dość dobrze się pieni, dobrze oczyszcza i działa. Zauważyłam mniejsze wypadanie włosów, co jest naprawdę sukcesem, nowych włosów nie pojawiło się bardzo dużo, ale są. Jestem zadowolona z tego szamponu.
5. Delia Henna creme - krem koloryzujący, brąz, napiszę recenzję niedługo i pokażę Wam moje włosy przed i po zastosowaniu tego kremu.



1. Konjac - gąbeczka, recenzja TU
2. FlosLek, żel ze świetlikiem do powiek i pod oczy - ogólnie bardzo fajny produkt, ale nie zrobił na mnie większego wrażenia, delikatnie odświeżał i łagodził skórę pod oczami, nic poza tym. Teraz szukam jakiegoś dobrego kremu, bo żel to zdecydowanie za mało.
3. Oriflame essentials, krem do wszystkich typów cery - był to dobry krem na noc, skład co prawda jest okropny, ale moja skóra nawet go polubiła, nieźle nawilżał i łagodził skórę po różnych zabiegach.



Maseczki, próbki kremów itp. to nie wszystko co zużyłam, ale tyle udało mi się zachować.
Polecam: Physiogel krem! o reszcie nie mam zdania, ani na tak ani na nie. Recenzja maseczki H&M TU




1. Ziele skrzypu i liść pokrzywy - zachęcam do poczytania o tym na wizażu. Postanowiłam wzmocnić moje włosy i paznokcie od wewnątrz, ale naturalnie a nie przez tabletki, dlatego już ponad miesiąc piję te zioła. Na pewno zrobię na ten temat oddzielny post.
2. DetoCell - recenzja TU




1. Bambino, chusteczki dla niemowląt - swego czasu bardzo popularny sposób demakijażu, mi zostało kilkanaście sztuk i niedawno zużyłam, jednak to nie dla mnie, moja cera bardzo się zmieniła i źle reaguje na taką metodę oczyszczania. Także już do niej nie powrócę.
2. Cleanic, chusteczki nawilżone o zapachu morskim - świetny gadżet, szczególnie przydatne w okresie wakacyjnym. Dobrze myły, czyściły i nie pozostawiały lepkiej warstwy.
3. Golden Rose - te chusteczki mimo, że nie były złe, ładnie pachniały, to bardzo szybko wyschły (słabe opakowanie) na dodatek pozostawiały lepką warstwę, czego bardzo nie lubię.
4. Olejek do kominków, piwonia - świetny! :)



1. Isa Dora, tusz wodoodporny - faktycznie wodoodporny, ale sklejał mi rzęsy. Na pewno nie kupię go ponownie. Na dodatek się kruszył.
2. Eveline, Big volume lash - recenzja TU
3. Róż Bourjois - świetny, świetny i jeszcze raz świetny! mój zdecydowanie ulubiony róż. Lubię go za wszystko oprócz ceny, chociaż da się przeżyć :)
4. Maybelline Colosal, tusz do rzęs - znany tusz do rzęs za którym ja nie przepadam, mi sklejał rzęsy, dość mocno się osypywał. Dla mnie nie było efektu wow.



1. Inglot, korektor do lakieru do paznokci - czyli zwykły zmywacz w niezwykłej postaci. Ale równie dobrze można zastosować patyczki kosmetyczne nasączone zmywaczem, wiec na pewno nie kupię ponownie.
2. Lakiery do paznokci - te tutaj nie nadawały się już do użycia, zapraszam do zakładki moje lakiery TU
3. Eveline, odżywka do paznokci, twarde i mocne jak diament - miała być recenzja, ale nie będzie, była średnia, nic specjalnego. Nie odżywiła mi paznokci, co prawda się nie rozdwajały, ale tak naprawdę nie zauważyłam poprawy ich kondycji. Mimo to odżywka ta świetnie nadaje się jako lakier bazowy, szybko schnie, lakiery się na niej długo utrzymują i zapobiega przebarwianiu się paznokci. Co jest plusem.
4. Nailty, zmywacz - super, zużyłam już jego niejedno opakowanie i następne już dawno rozpoczęte.


Uff dobrnęłam do końca!
Już nigdy więcej nie będę trzymała takiej ilości opakowań w swojej szafie. Teraz muszę częściej robić takie podsumowanie, bo co za dużo to niezdrowo ;)

Zapraszam na moje aukcje Allegro i do zakładki Sprzedaż.  TUTAJ i TU

Dziękuję bardzo,
do następnej ;)